Czy każdy Francuz to żabojad ...

... czyli Kuchnia francuska (la cuisine française)  


Wiele osób uważa, że francuska kuchnia to przede wszystkim żabie udka i ślimaki.

Ale żaby (grenouilles  ) w codziennym menu Francuza goszczą rzadko. Co do ślimaków (escargots ) jedzą je nie tylko Francuzi, lecz także Portugalczycy, Włosi, Hiszpanie i Grecy. Czy myślicie, że Francuzi naprawdę uwielbiają ślimaki i żaby? Zdradzimy Wam pewną tajemnicę: ślimaki-mikrusy i chude żabie udka to tylko pretekst do skonsumowania jak największej ilości przyrumienionego masła z czosnkiem, w którym przyrządzane są te mięczaki.

 

Z badań wynika, że Francuzi spośród wszystkich narodowości najwięcej czasu spędzają przy stole – aż 2 godziny dziennie. To dwa razy dłużej niż Amerykanie czy Meksykańczycy. A przecież nie słyną z otyłości. O co więc w tym wszystkim chodzi?

 

Tak naprawdę w kuchni francuskiej najbardziej liczy się samo przyrządzanie dań oraz przyjemność płynąca z jedzenia, a właściwie delektowania się różnymi potrawami   Z miłości do kuchni Francuzi stworzyli lub wypromowali mnóstwo potraw i typowych produktów, które są dzisiaj znane i lubiane na całym świecie.

 

No bo kto nie zna francuskiej bagietki (baguette )? Jest tak chrupiąca i miękka, że Francuz zamiast kroić będzie ją rwał palcami. Uwaga, nasza bułka paryska nie ma nic wspólnego z francuską bagietką (w dodatku w niektórych regionach Polski nazywana jest Angielką).

 

Z Francją kojarzy nam się rogalik "croissant"   I słusznie, bo francuscy piekarze są mistrzami w ich wypiekaniu choć tak naprawdę ojczyzną tego pomiętego rogalika jest Austria.

 

Francja to także wino (vin ), które Francuzi popijają do posiłków w trzech kolorach: białym (z rybami i drobiem), czerwonym (do mięsa) i… różowym. Z Francji, a dokładniej z regionu Szampania (Champagne ) wywodzi się też szampan (champagne ).

Do wina można przegryźć trochę sera (fromage ): we Francji produkuje się blisko 400 różnych rodzajów sera. Najbardziej znane są pleśniowe sery Camembert i Roquefort , ale to tylko wierzchołek francuskiej góry serowej. Pewna wegetariańska rodzina została zaproszona przez francuską rodzinę na obiad złożony z siedmiu dań, na które podano same sery. Do każdego sera przegryzano inny rodzaj chleba i popijano innym gatunkiem wina!

 

Francuska kuchnia to też owoce morza, czyli ryby i morskie mięczaki, a wśród nich ostrygi (huîtres ). Skropione odrobinką soku z cytryny ostrygi służą za wykwitną przystawkę, również w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Ale uwaga, muszą być bardzo świeże, inaczej mogą być niebezpieczne. Świeżość ostryg poznaje się po ich szczelnie zamkniętych skorupkach. Dlatego kilka razy w tygodniu francuskie autostrady przemierzają chłodnie wiozące je z miejsc połowów do sklepów w całym kraju. W pewnym dowcipie policjanci zatrzymują przy drodze ciężarówkę: - Kontrola, co Pan wiezie ? – 6.000 tuzin ostryg, odpowiada kierowca. – Dostaliśmy polecenie zaostrzonej kontroli: proszę je otworzyć!

 

A teraz przyjrzyjmy się jak wygląda codzienny jadłospis Waszego francuskiego kolegi, Nicolas.

Nicolas zacznie z pewnością dzień na słodko – od croissanta lub bagietki z dżemem, którą popije czekoladą, kakao albo sokiem pomarańczowym. Obiad zje w szkolnej stołówce i zajmie mu to sporo czasu bo francuski obiad składa się z: 1)przystawki... 2)dania głównego… 3)serów.. 4)zielonej sałaty… 5)owoców… i 6)deseru. Po powrocie do domu, późnym wieczorem Nicolas zje z rodzicami kolację, najdłuższy ciepły posiłek w całym dniu. Wszystkie posiłki Nicolas będzie popijał wodą nalewaną wprost z kranu (bo we Francji woda z kranu nadaje się do picia), a jak dorośnie z pewnością wychyli do kolacji kieliszek wina...

A na koniec kilka przepisów do wypróbowania w domu … bon appétit!  

 

Sałatka nicejska (Salade niçoise)


Crêpes Suzette czyli naleśniki Suzette


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

SKŁADNIKI SAŁATKI:

5 dużych ugotowanych ziemniaków
5 jajek na twardo
2 cebule (najlepiej cukrowe)
5 pomidorów

pół pęczka rzodkiewek
10 dag czarnych oliwek
1 puszka tuńczyka w sosie własnym
kilka liści sałaty lodowej

1 zielony ogórek

 

SOS „VINAIGRETTE” DO SAŁATKI
3 łyżki oliwy
1 łyżka soku z cytryny
1/2 łyżki octu balsamicznego
1 zmiażdżony ząbek czosnku
sól, pieprz.

 

Pokrójcie ziemniaki. Jajka ugotowane na twardo obierzcie ze skorupek i pokrójcie na ćwiartki. Umyjcie pomidory i pokrójcie na ćwiartki. Umyjcie i odsączcie sałatę. Pokrójcie cebulę, ogórka i rzodkiewki w plasterki. Dodajcie tuńczyka i oliwki i delikatnie wymieszajcie całość w salaterce. W osobnym naczyniu połączcie składniki sosu i dokładnie pomieszajcie. Gotowym sosem polejcie sałatę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

SKŁADNIKI:

min. 3 naleśniki (im cieńsze tym lepsze)
1/2 szklanki soku z mandarynek
5 dag (¼ kostki) masła
cukier puder

 

Usmażcie naleśniki. Możecie to zrobić sam albo poprosić o pomoc kogoś dorosłego. Wyciśnijcie sok z mandarynek ...

Teraz dno rozgrzanej patelni posypcie cukrem pudrem:

 

Kiedy cukier zacznie się rumienić ...

 

wlejcie sok z mandarynek ...

 

Pozwólcie, żeby sok pobulgotał na ogniu do momentu uzyskania jasnego karmelu:

 

Dodajcie pokrojone masło i wymieszajcie.

 

W tak przygotowanym sosie zanurzcie pierwszego naleśnika...

 

Złóżcie naleśnik na czworo i ponownie zanurzcie w sosie, tak żeby dostał się on we wszystkie zakamarki naleśnika.

Gotowy naleśnik ułóżcie na talerzu. Na czas smażenia pozostałych nakryjcie go drugim talerzem, żeby nie wystygł. Jeśli na koniec smażenia zostało Wam jeszcze trochę sosu, polejcie nim wszystkie naleśniki.